coco chanel mademoiselle

Hej kochane! Jak wiecie autorka bloga wyjechała za granicę, więc podczas jej nieobecności ja podejmę to zadanie:) Dziś trochę na inny temat, mianowicie chciałabym Wam polecić cudowną perfumę, którą ostatnio kupiłam :D Zapach jest niesamowicie ważny, a jego wybór bardzo trudny. Każda z nas chce pachnieć jak najpiękniej, a aby dotrzeć do takiego stanu należy przetestować mnóstwooo wariantów. Mój ostatni trafny zakup to Coco Chanel Mademoiselle! Przyznam, że jestem zachwycona. Jednak przy zakupie online musicie uważać na falę podróbek - na stronie iperfumy.pl, dostepne są perfumy w 100% oryginalne, więc bez obaw możecie ją zamówić :)

Najnowsze dziecko Chanel i młodsze a zarazem bardziej nowoczesna wersja znanych niemal wszystkim perfum Coco. Twórcą jest Jaques Polge (`Allure`). Zapach jest nowym ucieleśnieniem ducha Coco Chanel. Śmiała i zdecydowana, udowodniła, że elegancja tkwi w prostocie. Niezależna, aczkolwiek wykorzystująca swój urok do fascynowania i wpływania na mężczyzn. `Coco Mademoiselle` jest świeży i orientalny. Dla nowoczesnej kobiety, której zmysłowość i sukces uzupełniają się. Jej zapach jest przede wszystkim bardzo trwały, piękny, niezwykle świeży i lekki, a za razem intrygujący, ciekawy i czarujący. Możemy ją używać na co dzień lub tylko w wyjątkowe święta - wszystko zależy od gustu :D Ma dosyć specyficzny i nietypowy zapach. Nutę głowy w składzie sycylijskiej pomarańczy i kalambriańskiej bergamoty wspiera baza indonezyjskiej paczuli z haitańską wetiwerią, wanilią z Réunion oraz białym piżmem. Sercem jest róża i orientalny jaśmin. Mademoiselle to kosmetyk zachwycający i kobiecy w całej serii. U mnie, zapach utrzymuje się na ciele praktycznie cały dzień. Wystarczy jedno "psiknięcie", aby pozostał z nami na długi czas :) O tej perfumie słyszała chyba każda dziewczyna w blogosferze, jednak mimo swojej ogromnej popularności, Mademoiselle zawsze przybiera unikalne "ubranie" i pachnie lekko inaczej u drugiej kobiety. A podczas gdy już użyję Coco czuję się, jakby dopełniała mój strój! Moim zdaniem możemy stosować zarówno latem jak i zimą. Nie jest za ciężki, wręcz przeciwnie - wyróżnia się swoją doskonałością.
Tutaj macie link do oficjalnej strony produktu! A oto jedna z ciekawszych recenzji przyjaciółek; Bardzo miły i rześki zapach- lubię go, jest taki świeży i wesoły, chociaż rzadko kiedy mam na sobie, bo czasem potrafi trochę drażnić, nie wiem zupełnie dlaczego. Natomiast lubię czuć go na kimś (na Mamie i na koleżance pachnie obłędnie- zresztą jest bardzo popularny, także w moim mieście), na ubraniach (apaszka w pogodny, wietrzny dzień!...) i na pościeli, bo wtedy tak przyjemnie zasypia się w niej i budzi. Jako jedyny z wielu, które zdążyłam poznać leczy natychmiastowo mojego kaca ;) - szybciej niż w pięć minut, no i nieźle neutralizuje dym tytoniowy, więc dla mnie to idealny zapach na libacje! :) A tak bardziej serio to jest naprawdę dobrze skomponowany, dosyć trwały i tylko on z całej gamy Chanel jest dla mnie noszalny, przynajmniej jak dotychczas. Orzeźwiający efekt to przede wszystkim zasługa bergamotki, która stawia na nogi całą kompozycję przez niemal cały okres jej trwania na skórze. Jest zielono, jakby ktoś roztarł w dłoniach przydrożne zielsko, lubię nawet takie klimaty, ale tutaj to zaledwie akord, jeden z wielu. Słodkie cytrusy i cichy na mojej skórze kwiat pomarańczy torują drogę róży i paczuli, które w zgranym duecie dominują w nucie serca. Towarzyszy im dziewczęcy jaśmin na podbiciu z piżma. I tyle- baza na mnie jest baaardzo bliskoskórna, kremowo- waniliowa. Ogólnie- lubię, chociaż mogłyby być na mnie trwalsze- na ubraniach trzymają się jakieś dwa- trzy dni, ale nie wiem dokładnie, bo jak mówiłam, Panienki używam rzadko. Polecam testy przed zakupem, bo na początku reagowałam migreną, trzeba się z Mademoiselle dobrze poznać.

Według mnie perfuma jest idealna i warta swojej ceny. Pamiętajcie, że oryginał zawsze będzie miał to "coś" czego podróbki mogą tylko pozazdrościć.. Kochane, zdecydowanie polecam :*